TRAUMA

Zdjęcie dla posta TRAUMA

Kiedy w mroku zapalisz światło swojej świadomości, nie będzie już tak ciemno i strasznie.


Czym jest trauma?

Z greckiego oznacza ranę. 

Szacunkowo ok 80% ludności jest narażone na stresor traumatyczny.

Wywołuje ją wydarzenie, często z dzieciństwa, które było dla nas tak trudne, że nie byliśmy w stanie poczuć emocji, które wtedy wywołało. 

Nasz organizm, aby chronić nas zamknął tą emocje w naszym ciele.

Tak jakbyś oglądał film, nacisnął  PAUZA i nie oglądał już dalej.

Emocje, które zostały zamknięte wtedy w naszym ciele, chcą wyjść na zewnątrz, chcą nacisnąć PLAY i odegrać się do końca.

Wyobraź sobie dziecko,  które usłyszało:

-"Jesteś do niczego."

-"Wstydź się."

-" Pożałujesz, jak tego nie zrobisz."

-"Nic nie jesteś warta."

Wyobraź sobie jaka powinna być reakcja małego dziecka na tego typu słowa.

Płacz, krzyk, kopanie, uderzanie, szloch. Tak naturalnie  powinno się to odegrać, jednak w wielu sytuacjach nie można pozwolić sobie na swobodne wyrażenie takich emocji, ponieważ są one nieakceptowane przez społeczeństwo. 

Dziecko słyszy:

-" Nie płacz, daj spokój." 

-"Nie krzycz, nie wolno się tak zachowywać."

-"Uspokój się, co ludzie powiedzą,"

-"Nie bądź smutny, uśmiechnij się."

Uczą nas od dziecka,  że odczuwanie pewnych emocji jest czymś złym. Jednak są one tak samo naturalne jak i wszystkie inne emocje, które czujemy. 

Gdyby mówili nam w dzieciństwie, że smutek jest ok. 

-"Bądź smutny jeżeli tak czujesz, jestem z Tobą w razie czego,"

Bili brawo za odwagę, kiedy potrafimy być smutni, nie mielibyśmy blokad wewnętrznych przed odczuwaniem, rozmawianiem i pokazywaniem tych emocji. 


Dziecko dorasta, a emocje , które są w jego ciele chce wyjść na zewnątrz.  

Dokończyć to, co się zaczęło,  odegrać się do końca.

Dlatego też podświadomość najczęściej wybiera osoby, które przywołają w nas te właśnie emocje.

Dorosłe dziecko znajduje partnera,  który mówi mu to samo, co jego tata.

Idzie do pracy, gdzie szef będzie traktował go podobnie jak jego rodzice. 

Życie przyniesie mu sytuacje, które pozwolą mu uwolnić się od tych emocji, czy jest tego świadomy, czy też nie.


Co zrobi nieświadomy człowiek?

Nieświadomy człowiek będzie się bronił,  tłumaczył, kłócił , użalał nad sobą. 

Będzie obwiniał drugiego człowieka za swoje nieszczęścia lub zajmie się obgadywaniem innych, aby odwrócić uwagę od samego siebie.

 Zrzuci całą odpowiedzialnością na innych,  napije się alkoholu,  ponarzeka na swoje życie,  zapali papierosa lub weźmie inną substancje, która go znieczuli.

Wsadzi nos w grające pudełko, będzie się objadał, lub siedział na telefonie cały wieczór,  aby tylko nie czuć. 

Wejdzie w inne doświadczenie, aby uciec od tych emocji.

W ten sposób nadal nie odgrywa do końca tego procesu, więc w jego życiu nadal pojawia się coraz więcej i więcej sytuacji, aby  mogło odegrać się to, co zostało zablokowane w dzieciństwie.

Czasem nie jesteśmy w stanie sami pracować z traumą. Wtedy warto skorzystać z pomocy specjalisty.


Kiedy robimy wszystko, aby nie czuć, stajemy się martwi za życia. 
Nie boimy się śmierci. Tak na prawdę bardziej boimy się samego życia.


Kiedy nie potrafimy poczuć prawdziwie niezasobnych emocji, nie potrafimy także poczuć radości, szczęścia,  spełniania. 

Odgrywamy swoje role w życiu,  wracamy do domu i czujemy ogromną pustkę, ponieważ  nie wiemy kim i po co tutaj jesteśmy. 

W środku jest pusto, ponieważ zamknęliśmy się na odczuwanie. Zbudowaliśmy mur wokół naszego serca, aby już nic i nikt nas więcej nie zranił.

Wiele osób interesuje tylko zarobienie pieniędzy i imprezka w weekend.

Wiem o tym z własnego doświadczenia, ponieważ wiele lat swojego życia byłam kompletnie nieświadomą osobą.


Co robi świadomy człowiek?

  Rozumie, że człowiek,  który naciśnie guzik,  który wywoła w nim ogromne poruszenie jest tak na prawdę dla niego, nie przeciwko niemu.

Wie, że życie pokazuje mu te sytuacja dla niego, nie przeciwko niemu.  

Ten człowiek jest  jak lustro, które odbija mu, to co znajduje się w jego wnętrzu.

 Pozwala sobie czuć te emocje, siedzi z nimi w samotności, czuje je, akceptuje.  

Powoli zaczyna mieścić je w sobie, poszerzając tym samym swoją świadomość. 

Kiedy trama zostaje uzdrowiona zauważa, że te same sytuacje,  zachowania innych ludzi, w nim już nie wywołują reakcji. 

Dzieje się tak, ponieważ zintegrował tą emocje w sobie. Przeżył to kilka razy, poczuł w sobie. Przyszło zrozumienie i akceptacja.


MOJA PRACA Z TRAUMAMI


1. Pozwalam sobie je poczuć.

Kiedy wydarza się sytuacja, która wywołuje we mnie niezasobne emocje np. złość, smutek, żal, zazdrość, obserwuje uważnie siebie. 

Sprawdzam, gdzie ta emocje znajduje się w moim ciele. Czasem jest to w brzuchu, czasem w gardle, czasem czuję jak gotuje się coś we mnie w środku.

Siedzę w samotności i przyjmuje to uczucie, takie jakie jest.

 Nie wybucham na drugiego człowieka, tylko wchodzę ze światłem uważności w to, czego tak mocno czuć nie chcę. 

Akceptuje te uczucia takimi, jakie są. Czasem przytulam mocno siebie, przykrywam się kocem leżąc w pozycji embrionalnej. Pozwalam sobie na łzy, ponieważ wiem, że dzięki temu pozbywam się tego bagażu. Oddycham bardzo uważnie i głęboko. Jestem całą sobą w tych emocjach. 

Nie pozwalam aby moja uwaga poszła w coś innego, aby coś mnie rozproszyło, trwam w tym stanie tyle czasu, ile potrzebuję. 

2. Obserwuje siebie i wydarzenia, które mnie spotykają

Obserwuje sytuacje, które wywołują we mnie nieprzyjemne emocje.  Bardzo często się one powtarzają. Próbuję dowiedzieć się, dlaczego akurat takie słowa, takie wydarzenia wywołują to we mnie. Obserwuje swoje zachowanie i jeżeli zauważam, że to właśnie ono je wywołuje, zmieniam je na inne, Bardzo często przychodzi do mnie obraz tego z czym związana jest dana trauma. 

Na przykład: 

Nie mogłam do końca przyjąć i zaakceptować tego, ze pewni ludzie mnie opuszczają.

Sytuacje te powtarzały się, dopóki zrozumiałam, że w dzieciństwie wydarzyła się sytuacja, w której doświadczyłam odrzucenia, uczucia samotności. 

Emocja zamknięta w moim ciele chciała się uwolnić, a ja miałam pozwolić jej odegrać się, zobaczyć ją, poczuć i przyjąć.

 Ludzie w moim życiu byli lustrem. Nie mogli postępować inaczej, musieli mnie opuszczać, abym odegrała do końca ten film i wyraziła te emocje. Bardzo często ja nieświadomie robiłam wszystko, aby człowiek na którym mi zależało, odszedł ode mnie ( to potęga podświadomości).

Dawniej jednak nie leczyłam traum. Uciekałam w ulgi, aby tylko nie czuć. 

Dlatego tez musiało zostać mi pokazane to tak wiele razy, abym wreszcie zaczęła z tym pracować.



3. Wyrzucanie z ciała tych emocji.

Kiedy prosisz o wsparcie ono zawsze przychodzi. 

Na mojej drodze pojawiła się Joga Kundalini. 

Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że tak intensywnie pracuje się w niej układem nerwowym i hormonalnym, jednak już po pierwszych praktykach, poczułam się niesamowicie. 

Jest w niej wiele praktyk na pozbycie się bagażu emocjonalnego. 

 Nauczyłam się siedzieć w niewygodzie, być ze sobą w trudzie, który wytwarza umysł.

 Dzięki temu staje się coraz lżejsza, mogę coraz więcej sytuacji przyjąć i zaakceptować (nie poruszają mnie).

Moja świadomość zwiększa się, ponieważ coraz więcej emocji mogę poczuć, zintegrować w sobie.

 Mam większą  przestrzeń, w której to ja decyduję, czy chcę wchodzić w pewne sytuacje, czy je odpuścić. 

Wyrzucam z siebie niezasobne emocje na bieżąco, słucham mojego ciała. 

Kiedy ma potrzebę biegać, idę biegać z intencją pozbycia się nagromadzonego bagażu. 

Można uderzać poduszkami w łóżko, wytrząsać z siebie (TRE), tańczyć.

 Popatrz jak wspaniale radzą sobie z tym zwierzęta. Mój pies od razu  po nieprzyjemnym zdarzeniu, otrzepuje się. Dzięki w temu nie gromadzi w sobie napięć.


Leczenie traum odmieniło moje życie. 

Pozbyłam się żalu,  pretensji do innych, ponieważ wiem,  że nie mogli oni inaczej. 

Pokazywali mi tylko to, co było we mnie. 

Jestem im za to teraz ogromnie wdzięczna.

Ponieważ to dzięki nim jestem w tym miejscu w życiu, w którym właśnie jestem. 

Gdybym nie dostała tego wszystkiego, prawdopodobnie nadal siedziałabym  w iluzji, jaką stworzyła moja głowa, w schematach,  ograniczeniach,  czekając, aż coś samo się zmieni,  lub jak ja kogoś zmienię. 


Kiedy zmieniasz siebie zmieniasz świat, ponieważ zatrzymujesz fale negatywnej energii. Transformujesz ją. 

Przykład:

Pani w sklepie miała zły dzień,  wyżyła się na swojej klientce , ta z kolei wywaliła złość na swoją córkę,  córka na swojego brata, brat na mnie i na mnie się zatrzymało. 

Ja będąc świadoma tego, co się dzieje zatrzymałam to koło,  przyjrzałam się temu,  poczułam w sobie bardzo głęboko,  dałam temu akceptację,  więc przetransformowałam to.  

W taki właśnie sposób każdy z nas może wnieść ogromną zmianę do miejsca w którym żyje.


  Kiedy już poczujemy to, co "trudne", będziemy mieć w sobie głębokie przekonanie,  że tego w życiu nie chce doświadczać.  Idę więc inną droga, stawiam solidne granice, dbam i troszczę się o siebie, najlepiej, jak potrafię. 

Tylko wtedy będę mogła tworzyć dom,  relacje, związki, pracę,  jaką  pragnę i z radością obdarowywać innych tym, co we mnie jest prawdziwe. 

Kiedy masz tą świadomość przestajesz oceniać ludzi,  którzy według Twojej opinii zbyt nerwowo zareagowali na Twoje słowa,  zachowanie.  

Zobaczysz, że ta reakcja jest spowodowana głęboką traumą,  której nie leczą.

 Widzisz wtedy mętny wzrok tego człowieka, tak jakby go tam nie było.

 Nie kontroluje swoich słów,  gestów,  reakcji, utracił wolność.

 Trauma sprawia, że  osoba traci świadomość, tego co robi.

 Często nawet nie do końca pamięta swoja reakcje, ponieważ ta energia przejęła nad nią kontrole.  

Kiedy leczymy traumy,  stajemy się coraz bardziej świadomi,  mamy większe przestrzeń na przyjmowanie tego, co do nas przychodzi.

Kiedy otwieramy nasze serca przychodzi do nas także to, czego pragniemy.

Odzyskujemy naszą wolność, ponieważ trauma już nie decyduje o naszej reakcji na to, co się wydarza.